Podczas jednej z takich prezentacji, przeprowadzonej jeszcze latem br. na polach Piotra Winiarskiego z Mieleszyna w woj. wielkopolskim, rolnicy z okolicznych miejscowości mieli do dyspozycji Valtrę N163 z dwoma narzędziami uprawowymi – agregatem talerzowym i odwracalnym pługiem czteroskibowym wyposażonym w wał dogniatający. Jak można się było spodziewać, w polu najmocniejsza N-ka przekonała każdego, kto zasiadł za jej kierownicą. Cóż, nas to wcale nie dziwi, przecież ten ciągnik był nominowany do nagrody Tractor of The Year 2013.
Najmocniejszą N-kę pomyślano tak, aby standardową masę 5,6 t można było zwiększyć nawet do 8,1 t. Przy maksymalnym ogumieniu tylnej osi o rozmiarze 710 mm mamy ciężki, ale wciąż oszczędny traktor polowy. Jak mówi Sebastian Karasiewicz reprezentujący Valtrę Paczkowo i organizujący prezentację polową – chcieliśmy pokazać, co tak naprawdę może czterocylindrowy ciągnik.
Pięć litrów pod maską
Pod maską N163 kryje się jednostka napędowa Agco Power 49 AWI, o pojemności 4,9 litra. Czterocylindrowy motor to zmniejszona o dwa cylindry wersja sześciocylindrowej jednostki napędowej o pojemności 7,4 litra. Charakterystyka tego silnika jest tak przygotowana przez inżynierów z Linnavuori w Finlandii, iż prawie 100 % maksymalnego momentu obrotowego mamy już od 1000, a jego maksimum przy 1600 obr./min. Szybko dostępny maksymalny moment obrotowy doceniali rolnicy. Zaskakujące jak mocna jest ta N-ka, przy swojej zwrotności – zauważa Piotr Winiarski. Krótkie, acz praktyczne testy pokazały, że moment obrotowy rzędu 700 Nm i moc maksymalna nawet 170 KM po prostu przekładają się na oszczędne gospodarowanie paliwem.
Fiński silnik ma także kilka rozwiązań technicznych, które ułatwiają jego kontrolę i obsługę. Przykładowo ciągnik podpowiada kiedy można zgasić rozgrzany silnik. Gdy zatrzymamy ciągnik a dźwignię zmiany kierunku ustawimy w pozycji hamulca postojowego, na wyświetlaczu umieszczonym na słupku pojawia się migający napis COOL. Kiedy napis przestanie migać możemy przekręcić kluczyk i zgasić motor bez uszczerbku dla turbiny.
Tak jak sobie życzysz
Valtra według swojego najlepszego zwyczaju zawsze daje użytkownikowi ostateczną decyzję co do wersji i wyposażenia. Dlatego w N163 mamy do wyboru model z przekładnią Versu lub Direct. W obu napęd głównie przekazywany jest mechanicznie i w obu wersjach przekładni mamy podobny podłokietnik ValtraArm, na którym nie uświadczymy dźwigni zmiany biegów. Nie jest ona potrzebna do sterowania przekładnią. Pole to nie asfalt i prawa ręka powinna pewnie opierać się na podłokietniku. Dlatego na nim znajdziemy wszystko co potrzebne do sterowania nie tylko jazdą, ale i funkcjami roboczymi w postaci ergonomicznie rozłożonych pokręteł i przycisków.
Wsiadając do N163 musimy przede wszystkim kierować się wymaganiami narzędzia, o możliwości ciągnika możemy być spokojni. Możemy nawet kilkanaście funkcji wykonanych automatycznie po sobie wywołać jednym przyciśnięciem guzika. Przyciskami nawigacyjnymi na podłokietniku ValtraArm przy wyświetlaczu ustawimy nie tylko kolejność funkcji, ale również np. czas lub przebytą drogę pomiędzy zmianami.
Kontrolowanie na bieżąco umożliwia nowy terminal. Teraz możemy podzielić go na trzy obszary pracy, np. ustawienia pracy silnika, hydrauliki i sekwencji czynności układu U-Pilot. Natomiast lewe pokrętło umożliwia szybkie przejście do bezpośredniego sterowania za pomocą dźwigni na podłokietniku hydrauliką tylną lub przednią.
Warto też podkreślić możliwość regulacji prędkości poruszania się do tyłu i do przodu. Jeśli pracujemy z ładowaczem czołowym bądź tyłem do przodu za pomocą układu TwinTrac możemy z powodzeniem ustawić skrzynię tak, iż do tyłu będziemy jechać szybciej niż do przodu.
źródło: Valtra