Szymon Grodzki, prowadzi firmę komunalną Abies, w miejscowości Zielonka pod Poznaniem. Używa obu ciągników do utrzymywania terenów zielonych w mieście Poznań, jak też w jego okolicy. Przez sporą część sezonu Valtra pracuje niemal rolniczo, z kosiarkami, wozem asenizacyjnym, a nawet pługiem jednak nie czyni tego na polach gospodarstwa rolnego.
Niedawno wykonywałem prace dla firmy budującej autostradę, gdzie jednym z obowiązków było odtworzenie siedlisk łąkowych zniszczonych przy jej budowie. Wiązało się to nie tylko z wstępnym oczyszczeniem terenu, ale też zaoraniem go a nawet obsianiem i nawodnieniem – wyjaśnia.
Szymon Grodzki Valtrę A93 HiTech kupił w połowie 2012 roku. Jak przewiduje jej właściciel w sezonie powinna przepracować nawet do 500–600 motogodzin. Poprzednią sprzedał przy przebiegu 4 000 motogodzin, zrobiwszy nią w ciągu sześciu lat użytkowania ponad 2 000 motogodzin. Teraz przyszedł czas na to, aby nowy model serii A pokazał swoje możliwości.
Nowa seria A charakteryzuje się nie tylko nowym designem, ale także ma nowy silnik. Zdaniem Szymona Grodzkiego, jego nowa Valtra jest z jednej strony nowoczesna, ale z drugiej mechanicznie prosta i nieskomplikowana.
Niższe spalanie dzięki układowi Common Rail
Pod maską modelu A93 HiTech pracuje trzycylindrowy, 3,3 litrowy silnik Agco Power 33CTA, który generuje maksymalnie 101 KM. To nieco więcej niż czterocylindrowy silnik poprzedniej wersji. Jak pokazują charakterystyki przebiegu mocy względem obrotów od 1700 do 2000 obr./min. mamy moc od przynajmniej 95 KM do maksymalnych 101 KM. Jeśli pod obciążeniem silnik zejdzie do 1500 obr./min., to silnik ma wciąż moc prawie 89 KM. Valtra A dobrze reaguje na spadek obrotów, gdyż w zakresie 1600–1300 obr./min. dysponuje maksymalnym momentem obrotowym. Tą charakterystykę potwierdza Szymon Grodzki, który potwierdza, że użytkownicy tego modelu nie muszą obawiać się maksymalnych obciążeń ponieważ silnik dobrze sobie z nimi radzi.
Jednostka napędowa ma układ wysokiego ciśnienia wtrysku Common Rail, a nadzór nad pracą silnika sprawuje nowy sterownik SisuTronic EEM3, który pozwala podzielić wtrysk na pięć faz. Stąd lepsze wykorzystanie paliwa, czyli wyższa moc a także niższe spalanie. Ponadto silnik spełnia normę czystości spalin Euro IIIA.
Z zimą za pan brat
Obsługa jednostki napędowej małej Valtry jest przyjazna użytkownikowi. Po lewej, tzw. zimnej stronie, mamy zgromadzone wszystkie filtry oraz miejsca uzupełniania płynów eksploatacyjnych – oleju, paliwa i glikolu w układzie zapobiegającym zamarzaniu wody w pneumatyce.
Zdaniem przedsiębiorcy z Zielonki, bez obawy można się trzymać zalecanych w książce serwisowej 500 motogodzin odstępu między wymianami oleju silnikowego i filtrów.
Pomocnym w naszym klimacie rozwiązaniem jest układ zapożyczony od skandynawskich ciężarówek Scania. Dozuje on glikol do układu zasysania powietrza dla układu pneumatycznego. Sprawia to, że nie ma obawy o zablokowanie zaworu na skutek zamarznięcia zebranej przy nim wody. Drugim elementem sprawiającym, iż Szymon Grodzki nigdy nie martwi się o odpalenie zimą to podgrzewanie powietrza zasysanego do kolektora dolotowego podczas uruchamiania silnika. Trzecim układem zapewniającym pewny start i długie użytkowanie w okresie minusowych temperatur jest grzałka podgrzewająca płyn chłodniczy.
Sprzęgło HiTech
Przekładnia montowana w ciągnikach serii A daje użytkownikowi 12 zsynchronizowanych biegów w obu kierunkach. W kabinie mamy dwie dźwignie do wyboru trzech zakresów oraz czterech biegów podstawowych. Biegi można jednak zmieniać bez wciskania sprzęgła nożnego dzięki przyciskowi HiShift umieszczonemu z tylnej strony dźwigni zmiany biegów głównych i zakresów. Model A93 oferowany jest tylko w wersji HiTech, zatem możliwość zmiany wszystkich biegów bez wciskania sprzęgła, a przy pomocy przycisku HiShift, który ciagnik ma w standardzie. W wyposażeniu podstawowym mamy także inną ciekawą funkcję – AutoTraction. Na prawym słupku kabiny wstawiony jest przycisk oznaczony literą NAuto. Jeśli go wciśniemy ciągnik nie ruszy jeśli nie przekroczymy 1100 obr./min. Nawet jeśli bieg jest włączony i zostanie zwolnione sprzęgło, to jeśli nie naciśniemy gazu nożnego lub nie użyjemy gazu ręcznego ciągnik nie ruszy. Zatem ruszanie pod górę z obciążeniem przy włączonej funkcji AutoTraction jest znacznie łatwiejsze niż przy używaniu nożnego sprzęgła. Ponadto, np. przy pracy z ładowaczem czołowym przy hamowaniu z prędkości poniżej 12 km/h nie musimy wciskać sprzęgła przed zatrzymaniem. Nie zadławimy silnika, gdyż kiedy obroty spadną poniżej 1100 obr./min., elektronika rozłączy sprzęgło automatycznie i bez szarpania. Wystarczy zmienić położenie dźwigni elektrohydraulicznego rewersu i możemy z ładunkiem jechać do tyłu. Natomiast aby płynnie wyhamować wystarczy nawet puszczenie gazu i naciśnięcie hamulca w ostatniej fazie. Rewers elektrohydrauliczny jest standardowym wyposażeniem ciągników Valtra.
Dobry standard
Standardowe wyposażenie obejmuje elektrohydrauliczną blokadę tylnego mostu oraz taki sam sposób załączania przedniego napędu. Przyciski do obsługi tych funkcji umieszczone są na brzegu prawej konsoli w bezpośrednim sąsiedztwie dźwigni zmiany biegów. Dlatego sięgnięcie do nich jest intuicyjne. Podejście fińskiego producenta do bezpieczeństwa pracy pokazuje standardowo montowana blokada przypadkowego uruchomienia WOM-u. Blokada ta to po prostu gniazdo i wtyczka umieszczona pod tylną szybą. Zanim zaczniemy zakładać wałek odbioru mocy narzędzia, wyjmujemy wtyczkę z gniazda i mamy pewność, że nikt nawet przypadkiem nie załączy WOM.
W nowej Serii A dostępne jest kilka rodzajów kabin: standardowa, obniżona o 155 mm. Standardowa kabina, jaką dysponuje ciągnik Szymona Grodzkiego ma możliwość obrócenia fotela o 180°. W ten sposób możemy pracować ze stacjonarnym ładowaczem bezpośrednio z kabiny ciągnika.
źródło: Valtra