Rolnicy, którzy zaryzykowali i zasiali zboża jare wcześniej mogą już obserwować pierwsze wschody. Niestety razem ze zbożami rosną również chwasty, które stanowią bardzo silną konkurencje dla młodych roślin. Warto, więc już teraz pomyśleć o ochronie swoich upraw. Młode chwasty, szczególnie w fazie siewek są bardzo wrażliwe i można je zwalczyć niższymi dawkami herbicydu.
Regulacja zachwaszczenia jarek jest znacznie łatwiejsza niż ozimin, ponieważ przed wykonaniem oprysku nalistnego mamy możliwość rozpoznania składu botanicznego zachwaszczenia i dobór odpowiedniego herbicydu.
Zwalczanie chwastów można rozpocząć już w fazie 2 liści. W tym okresie do wyboru mamy preparaty, w skład których wchodzą dwie substancje czynne: 2,4 D + florasulam (Mustang 306 SE i jego odpowiedniki). Od 3 liścia można stosować tritosulfuron z dikambą (Lintur i jego generyki) a w późniejszym okresie łącznie z MCPA lub z adiuwantem Trend 90 EC. Ostatnie zabiegi można przeprowadzić nawet w pełni rozwoju liścia flagowego herbicydem Biathlon 4 D (tritosulfuron + florasulam).
Sulfonylomoczniki niezastąpione od fazy 3 liścia
Do wykorzystania mamy również herbicydy na bazie związków sulfonylomocznikowych tj: amidosulfuron, chlorosulfuron, jodosulfuron metylosodowy, tifensulfuron, triasulfuron, tribenuron metylu, metsulfuron metylu oraz wcześniej wspomniany tritosulfuron, których działanie i skuteczność znana jest od wielu lat.
Owies głuchy zwalczymy tylko w pszenicy i jęczmieniu
Herbicydy, którymi można zwalczać ten gatunek oparte są na trzech substancjach czynnych: pinoksaden, tralkoksydym, fenoksaprop-P-etylu. Obecnie nie ma opracowanego programu ochrony dla pszenżyta jarego.
źródło: polifoska.pl