Opóźnione siewy zbóż oraz trudne warunki atmosferyczne panujące podczas ich wschodów spowodowały, że wielu rolnikom nie udało się wykonać zabiegów odchwaszczających w terminie. Na szczęście pogoda znacznie się poprawiła i cały czas mamy możliwość walki z chwastami. Jedyną przeszkodą mogą być nocne przymrozki.
W takich warunkach początkowe działanie herbicydu jest słabe – chwast zamiast ginąć powoli rośnie, staje się coraz silniejszy i ostatecznie nie ulega działaniu zastosowanego preparatu. Skuteczność herbicydu zależy od substancji czynnej, fazy rozwojowej zbóż oraz chwastów. Przed zabiegiem warto zapoznać się z minimalnymi temperaturami, w których dana substancja zachowuje swoje działanie chwastobójcze. Po zastosowaniu herbicydów w okresie występowania przymrozków w roślinie mogą zajść niekorzystne zjawiska. Duże wahania temperatury pomiędzy dniem i nocą mogą spowodować krótkie zahamowanie wzrostu albo okresowe żółknięcie liści zbóż. Przed przymrozkami niebezpieczne mogą być preparaty zawierające substancje czynne z grupy sulfonylomoczników a także z grupy fenoksykwasów (2,4-D, MCPA).
Zastosowanie herbicydu na kilka godzin przed nadejściem niewielkiego przymrozku na ogół nie obniża jego skuteczności. Z kolei jeżeli zabieg wykonamy wieczorem lub gdy nastąpią znaczne spadki temperatur wówczas możemy się spodziewać, że pożądany efekt chwastobójczy nie zostanie osiągnięty.
źródło: polifoska.pl