Prowadzenie przedsiębiorstwa rolnego na dużą skalę wymaga nie tylko właściwego zarządzania w skali krótko- i długoterminowej, ale też elastyczności i pewnej… przezorności, szczególnie w okresie kryzysu gospodarczego, kiedy zakup maszyn rolniczych może być zbyt dużym wyzwaniem. Czy warto zatem postawić na wynajem długoterminowy?
Od ponad 25 lat w Polsce
Laird Agro Group to jeden z czołowych w kraju producentów rolnych, prowadzący działalność w rejonie Żuław Wiślanych. Grupa gospodaruje na areale 4 000 ha i produkuje rocznie ok. 46 000 t (pszenica, rzepak, buraki cukrowe, ziemniaki). Aby jednak firma rozwinęła się do takiej skali działalności, jej założyciele musieli zadbać nie tylko o spójną wizję, ale również potrzebowała efektywnego zarządzania przez dwie i pół dekady.
Założycielami firmy są Mark i Simon Laird, szkoccy bracia, którzy w połowie lat 90. rozpoczęli działalność rolniczą w Polsce, wybierając najbardziej żyzne gleby Żuław. Do 2006 r. areał upraw Grupy stale się powiększał, by w końcu osiągnąć ok 4 000 ha.
Firma cechuje się rozważnym, ale jednocześnie dynamicznym zarządzaniem, dzięki czemu od ponad 25 lat znajduje się wśród regionalnych potentatów, sprzedając swoje produkty wiodącym firmom o zasięgu światowym, jak: ADM, Glencore, Cefetra, Agrico, jak też lokalnym i krajowym producentom i przetwórcom, np. Gdańskie Młyny, Krajowa Spółka Cukrowa.
Dlaczego najem?
Funkcjonowanie tak dużego biznesu, jakim jest Laird Agro Group możliwe jest dzięki wykorzystaniu olbrzymich powierzchniach w magazynach płaskich i silosach oraz zastosowaniu nowoczesnych maszyn rolniczych.
W lipcu do Grupy Laird trafiło dziesięć nowoczesnych ciągników John Deere na mocy nieco nietypowej umowy, czyli wynajmu długoterminowego. Skąd akurat taka decyzja? Otóż znaczna część gruntów, na których pracuje Grupa jest dzierżawiona, zatem umowy mogą zostać nieprzedłużone i nie byłoby potrzeby utrzymywania tak licznej floty. Wynajem długoterminowy to dla spółki najbardziej elastyczna forma włączenia nowoczesnych maszyn do pracy polowej.
– W sumie Grupa Laird Agro wynajęła od nas 10 ciągników John Deere, w tym: dwa modele 8400R, kolejne dwa to modele 8345R i cztery ciągniki 6195M. Z kolei dwa kolejne ciągniki John Deere 6215R będą na co dzień pracować w gospodarstwie Pom-Agro z okolic Lęborka, w którym przedstawiciele firmy również mają udziały. Jest to wynajem długoterminowy, 3-letni, z limitem godzin. Klient może liczyć z naszej strony na pełną obsługę gwarancyjną, serwisową. Jest to dla nich rozwiązanie wygodniejsze i pewniejsze, zwłaszcza że nasze siedziby znajdują się w jednej miejscowości, Starym Polu – mówi Łukasz Madej, prezes zarządu Agro-Sieć Maszyny, dealera John Deere, z którą zawarta została umowa najmu. Ponadto klient może liczyć na wsparcie zdalne w postaci Expert Alert oraz Farmsight.
Korzyści dla obu stron
Wynajem długoterminowy, choć w Polsce jeszcze niezbyt popularny, może być korzystny dla obu stron. Właściciel lub zarządca gospodarstwa nie musi martwić się o serwisowanie sprzętu nie obciąża to jego finansów, może spokojnie wyliczyć wszystkie koszty, nic go nie jest w stanie zaskoczyć. Co więcej specyfikacja maszyny jest skonfigurowana pod kątem potrzeb klienta i łatwo można przeliczyć, ile co kosztuje.
Z kolei diler zyskuje klienta, a w dłuższej perspektywie maszyny o wysokiej jakości mogą do niego wrócić. Wysoki poziom obsługi posprzedażowej, czasowe przeglądy, naprawy wykonane w autoryzowanym serwisie, a co za tym idzie udokumentowana historia maszyn, ma wpływ na wysoką ich wartość i zainteresowanie na rynku wtórnym.
– W Polsce rynek wynajmu jest nadal rozwojowy, z kolei na Zachodzie wynajem zarówno krótko-, jak i długoterminowy cieszy się większą popularnością. Myślę, że ta forma ma przed sobą przyszłość, nawet w zakresie wynajmu na kilka, kilkanaście dni czy miesiąc. Polski klient przyzwyczajony jest do posiadania, a to nie zawsze jest dla niego korzystne. Z roku na rok zauważamy tendencję wzrostową – podsumowuje Łukasz Madej.
Ważne zdalne wsparcie
W Grupie Leird ciągniki marki John Deere od lat były delegowane do kluczowych prac, zatem wymiana części floty to kontynuacja współpracy z marką, która sprawdziła się w gospodarstwie.
Nowe ciągniki stanowić będą ważną siłę pociągową w Grupie Laird, stąd też firma nie może dopuścić do ewentualnych przestojów. Dlatego też w maszynach wdrożono Proaktywny System Reagowania. Jego najważniejszą częścią jest Expert Alerts, który przewiduje ewentualne potrzeby dotyczące napraw oraz problemy związane z wydajnością, jeszcze zanim się pojawią.
– Na podstawie zebranych aktualnych danych oraz przeanalizowanych przypadków z innych maszyn oraz algorytmów, system automatycznie przekazuje ostrzeżenia technikowi znajdującemu się w serwisie dealera. Przesyłane wiadomości zawierają również potencjalne rozwiązania. Dane z podłączonych komputerów i tym samym stan danej maszyny pojawiają się na pulpicie serwisantów. Najpoważniejsze usterki wskazane przez Expert Alerts są zawsze wyświetlane w pierwszej kolejności – mówi Szymon Kaczmarek, specjalista ds. produktu John Deere.
Wszystkie dane są generowane przez czujniki maszyny i przesyłane za pośrednictwem modułu JDLink. Co ciekawe, zarówno siedziba firmy, jak i dealera Agro-Sieć Maszyny znajduje się w tej samej miejscowości, zatem w razie potrzeby serwisanci mogą po zdiagnozowaniu problemu błyskawicznie go rozwiązać docierając na miejsce.
Z kolei System Zdalnego Wsparcia pozwala ekspertowi z pozycji biura połączyć się z wyświetlaczem w kabinie klienta, aby pomóc w konfiguracji maszyny, umożliwiając dealerowi zidentyfikowanie nieprawidłowych ustawień lub błędów operacyjnych. Ustawienia mogą być przetwarzane krok po kroku, jakby dealer siedział w kabinie.
Zdalne wsparcie nie tylko oszczędza czas klientów i pieniądze, ale też otwiera możliwość korzystania z optymalnych ustawień maszyny bez potrzeby wizyty technika na miejscu.
Źródło: John Deere